Mój pierwszy wpis dotyczyć będzie absolutnie urzekającej jesiennej kolekcji marki Provocater. Odkąd tylko pojawiła się na rynku - wiedziałam, że muszę ją mieć!
Tak Find Me prezentuje się w całości , w przecudnych buteleczkach. Niestety długo się zastanawiałam jak umieścić je w kuferku , bo jak piękne , tak nieporęczne do przechowywania i transportowania. Na szczęście przyszły pakowane po 3 szt w kartoniki i właśnie w nich dalej "mieszkają".
Zanim pokażę Wam kolorowy muszę wspomnieć parę słów o samych hybrydach. Cechują się dość dużą gęstością, dlatego trzeba nauczyć się nimi malować. Ja z reguły używałam zdecydowanie bardziej rzadkich i podczas nakładania pierwszej warstwy robią się pęcherzyki powietrza. Część z nich znika, gdy produkt zaczyna się poziomować, a po pokryciu topem zupełnie są niewidoczne. Dzięki swojej gęstości mają genialne krycie ! Już pierwsza warstwa daje niemalże 100% krycie, ale na wzornikach zdecydowałam się na 2 cieniutkie warstwy. Należy wspomnieć, że bardzo dobrze się poziomują. Nowy, lekko zaokrąglony pędzelek pozwala na aplikację hybrydy bardzo blisko skórek.
A teraz czas na prezentację poszczególnych kolorków :)
French Quarter 103 - delikatny, przybrudzony róż. Jest najmniej gęsty z całej kolekcji , dlatego do pełnego krycia potrzebuje 3 cienkich warstw.
Lavender Provance 104- brudny różo-fiolet, ale lawendowym bym go nie nazwała.
Broadway Musical 105- słodki róż w typie lalki Barbie, jednak nieco stonowany.
Evening in Mediolan 106 - elegancki, modny, malinowy kolor.
Roman Grapes 107- faktycznie winogronowy kolor między różem, a fioletem.
Midnight in Tokio 108- ciemny, bakłażanowy fiolet. Ten również wydaje się ciut rzadszy od pozostałych.
Green Stockholm 109- głęboka, butelkowa zieleń.
Spanish Flamenco 110- cudny szkarłat - uwielbiam ten odcień czerwieni.
Evening in Moscow 111- brunatna czerwień. W pełnym słońcu jest zupełnie brązowy.
Poniżej wrzucam jeszcze fotki kolorków pogrupowane po 3 sztuki - na takim zdjęciu lepiej widać różnice między nimi. Moim zdaniem pierwsze 6 kolorów jest utrzymana w fioletowawej tonacji (nawet róże wydają się mieć nutkę fioletowego koloru) - dlatego też świetnie się ze sobą komponują. Są jednak bardzo trudne do zdefiniowania.
I który z kolorów jest Waszym ulubieńcem? Ja nie potrafię się zdecydować, ale jeśli miałabym wybrać jeden, to na pewno byłby to kolorek 104 - Lavender Provance!
Zapraszam Was też na mój Instagram Ju&Mi- znajdują się tam propozycje stylizacji z kolorami z kolekcji Find me !
Uwielbiam ta kolekcje, wybrać jeden, ciężką sprawa, 103 i 109 to takie perełki 😍 świetny wpis i cieszę się, że w końcu zalozylas bloga 💖
OdpowiedzUsuńDziękuję 😘 od Ciebie takie słowa to zaszczyt 😉
Usuń